"Straty w infrastrukturze są gigantyczne". Premier o skutkach powodzi
Donald Tusk wziął udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
– Będziemy szukali mechanizmów tak, aby kredytobiorcy, którzy stracili swoje miejsca zamieszkania wskutek powodzi, dostali od nas bardzo czytelną i mocną pomoc w tej kwestii. Szukamy także metod, żeby nie płaciły ZUS-u, szczególnie dotyczy to drobnych przedsiębiorców. Wezwałem ministra finansów, żeby ogarnął, co się da w tej chwili zrobić – stwierdził premier.
"Mamy do dyspozycji 2 mld zł"
– Zwróciłem się do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, żeby w ogóle już się przestać łudzić, że środki, które udało się do tej pory wygospodarować, wystarczą. Ten miliard powinien wystarczyć na doraźną pomoc (...), ale straty w infrastrukturze, za co będzie odpowiadało państwo (...) są gigantyczne – mówił Donald Tusk. – Mamy do dyspozycji już 2 mld zł – poinformował.
– Będę nadal mobilizował inne kraje, które też padły ofiarami powodzi, żebyśmy odpowiednio mocno nacisnęli na Komisję Europejską, żeby zrozumieli, że straty są bardzo poważne – oznajmił szef polskiego rządu.
Gorzkie słowa premiera
Premier Donald Tusk skierował podczas sztabu kryzysowego gorzkie słowa i stanowczy apel w kierunku samorządowców i służb. – Nie może być ileś tam źródeł informacji, które do siebie nie pasują. Jak słyszę kilka informacji, komunikatów dotyczących ofiar śmiertelnych powodzi, to szlag człowieka trafia. Wiecie, jakie to jest wrażliwe, więc proszę, żeby w tej kwestii policja była jedynym źródłem – zwrócił się szef rządu.
– Jeśli chodzi o zgony, to mamy tych zgonów już siedem. KWP Katowice to jest jeden zgon, KWP Opole – dwa zgony, KWP Wrocław – cztery zgony – poinformował Komendant Główny Policji. – I tak jak pan premier powiedział, bardzo prosimy, żeby wszelkie informacje, jeśli chodzi o zgony, podawała policja – zaznaczył Marek Boroń.